Do napisania tego artykułu zainspirowała mnie dyskusja na temat sensowności odwiedzania Casa Batllo, jednego z domów autorstwa Antonio Gaudiego!
Jak bowiem wiecie Gaudi w Barcelonie zostawił po sobie kilka budynków które ściągają do miasta licznych turystów. To akurat wydaje się zrozumiałe bo budynki te pomimo prawie 100 lat które upłynęły od śmierci architekta do dziś budzą nie małe zdziwienie u oglądających. Jakie emocje wywoływały 100 lat temu to trudno sobie nawet wyobrazić.
W każdym razie te wszystkie budynki które pozostawił po sobie Gaudi różnią się nieco od siebie i nie każdy z nich warty jest odwiedzenia – poniżej przedstawię ci listę miejsc które warto odwiedzić w kolejności od najważniejszego od tego które osobiście bym pominął!
- Sagrada familia! – zdecydowanie zabytek które warto odwiedzić- wywołuje skrajne emocje od wielkiego zachwytu do totalnego rozczarowania. Na niekorzyść przemawia fakt że tylko cześć kościoła została wybudowana przez samego Gudiego a reszta kontynuowana jest przez jego następców tyle że… wg. projektów i myśli pierwszego architekta. dla mnie zabytek nr. 1 i zdecydowanie wart odwiedzenia.
- park Guell – osobiście nie przepadam za tym parkiem (uważam że park Ciutadella jest od niego lepszy) to jednak jako dzieło Gaudiego wart jest odwiedzenia i sprawdzenia jaki zmysł architektoniczny miał Gaudi. jest tu też GIGANTYCZNA wręcz ilość symboli i znaków które warto byłoby znać odwiedzając to miejsce, moim zdaniem należy wybrać się tu albo z przewodnikiem albo chociaż z jakąś jego papierową/elektroniczną wersją.
- Casa Mila – dom który jest kompletnie inny od wszystkich pozostałych dzieł Gaudiego. firma która nim zarządza rozumie że to dobry biznes stąd i bilety do najtańszych nie należą, ale są one rekompensowane wnętrzami które są naprawdę dobrze zachowane, widok z tarasu jest przyjemny ale umówmy się nie dla widoków zwiedza się te domy
- Palau Guell – jedyny dom który jest w rękach miasta, długo zastanawiałem się czy powinien być na miejscu 3 czy może 4 i w sumie wciąż nie wiem 😉 ale to dom który warto odwiedzić właśnie ze względu na wnętrza (choć nie są tak dobrze zachowane jak w Casa Mila) i na przepych zastosowany przez Gaudiego w tym miejscu
- Casa Vicens – pierwszy dom Gaudiego, nieco na uboczu (choć słowo nieco nabierze jeszcze nieco innego znaczenia w dalszej części tej listy 😉 ) wnętrza choć bez mebli, są naprawdę warte zobaczenia (zwłaszcza niebieskie wnęki w arabskim stylu) niestety w domu nie zachowały się meble ani nie ma też wielkiego ogrodu który w latach 20 otaczał dom.
- Casa Batllo – dom symbol Barcelony, najczęściej fotografowany budynek z dzielnicy Eixample i to właściwie tyle, w środku nie za zupełnie nic a bilety należą do jednych z najdroższych. można wprawdzie podziwiać klatkę schodową ale jak za 30€/os to jednak trochę dużo
- Casa Bellesguard – dom znajdujący się u podnóża wzgórza Tibidabo w sporym oddaleniu od centrum a w którym zachowało się podobnie „wiele” jak w Casa Batllo. oglądanie ścian na których nic nie ma nie należy do moich ulubionych zajęć. choć trzeba przyznać że dom ma spory i dobrze zachowany ogród, dość tanie bilety wstępu i można zrobić tam ciekawe zdjęcia. Ostatecznie jest to miejsce tylko dla koneserów.
- Krypta Guell – jest tak nisko właściwie tylko z jednego powodu – mieści się ok 20 km od centrum Barcelony i trzeba tam dojechać pociągiem. Gdyby nie ten fakt zasługiwałaby przynajmniej na miejsce nr 4 lub 5 – kościół (a właściwie tylko krypta) w której widać zmysł Gudiego jak na dłoni. fajne i ciekawe miejsce. Jedyny minus (oprócz odległości) trzeba dobrze sprawdzić godziny kiedy jest możliwe jej zwiedzanie.
- Pabelonnes Guell – czy pawilony Guell, zwiedzałem je swego czasu w środku i muszę powiedzieć że tragedia. kompletnie nie są zagospodarowane. Prawdopodobnie dlatego że są one własnością i częścią uniwersytetu rolniczego i po prostu spełniają swoją rolę czyli są składzikiem dla rożnych przyrządów. oddalone od centrum nie bardzo zasługują by specjalnie jechać je oglądać (chyba że ktoś wybiera się do park de Pedralbess, albo podąża szlakiem książki Dana Browna)
- Casa Calvet – budynek prywatny którego nie można zwiedzać, można podejść pod jego fasadę choć i ta wydaje się mocno nijaka w porównaniu do innych zabytków. Ja mijam go zwykle bez zatrzymywania się.
Wszystkie pozostałe prace Gaudiego są albo niewielkie (jak pergola w ogrodach Pedralbes) albo są tylko elementem wystroju (jak latarnie na pl. Reial) albo są nie możliwe do zwiedzania (jak Collegio Teresianum) czy są po prostu mocno oddalone od Barcelony (Guell Cellar, ogrody Artigas czy katedra na Mallorce) dlatego nie ma sensu umieszczać ich na tej liście
lista jest oczywiście subiektywna ale poparta latami pracy jako przewodnik po mieście, własnych sympatii do modernistycznej architektury, zwykłą znajomością tematu a także wielokrotnym odwiedzeniem tych wszystkich miejsc.