Real Madryt czy FC Barcelona? 5 różnic zwiedzając oba kluby!

Napisał Piotr
9 min. aby przeczytać

Po paru latach mieszkania w Barcelonie nastał w końcu ten dzień, że wybrałem się (wraz z młodszą latoroślą)do stolicy!

Wybrałem się odwiedzić Madryt!

Dla prawdziwych Katalończyków odwiedziny Madrytu są jak wyprawa w jedną stronę do jakiś odległych krajów, w których na pewno zostaniesz zjedzony a jeśli nie to przynajmniej będziesz się czuć BARDZO, ALE TO BARDZO ŹLE!

Dlatego pytając moich katalońskich znajomych co zobaczyć w Madrycie jedyną radę, jaką mi dali to — nie jedz tam, bo nie ma tam nic ciekawego do zobaczenia. Ewentualnie słyszałem od nich slogan, że Hiszpania jest jak donat — piętna, pulchna i smaczna dookoła z wielką ziejącą dziurą w środku (cóż widać Katalończycy wciąż nie przepadają za stolicą 😉 ). Co ciekawe znalazłem nawet mapę, z której wynika, że miastem, którego Hiszpanie wstydzą się najbardziej …jest właśnie Madryt!

Jedyne propozycje, jakie dostawałem to oczywiście pałac królewski i … Santiago Bernabeu! (choć mieliśmy przykaz, by pojawić się tam w koszulkach FC Barcelony i najlepiej śpiewać hymn Barcy zwiedzając siedzibę odwiecznego rywala!), czyli stadion Realu Madryt!

Po przyjeździe do Madrytu swoje kroki skierowaliśmy właśnie na wspomniany obiekt. Jako że mój młody raczej za klubem z Madrytu nie przepada, to zrobienie mu pamiątkowego zdjęcia przed stadionem nie nadaje się do publikacji 🤦‍♂️. A po wysłaniu go matce dostaliśmy tylko odpowiedź …

image

Ale wracając do wycieczki — stadion okazał się otoczony ogrodzeniem, a na jego terenie wyglądało, że nadal trwają jakieś prace remontowe — przed przyjazdem byłem święcie przekonany, że wszystko jest już ukończone, ale widać nieco się myliłem. Po obejściu prawie całego stadionu (bez sensu, że nie ma żadnych znaków, którędy i gdzie iść) w końcu dotarliśmy do wejścia! Rozpoczynaliśmy zwiedzanie muzeum i stadionu najbardziej utytułowanej drużyny piłkarskiej na świecie!

Startujemy!

Po wejściu na teren stadionu oczywiście kolejka (w której trzeba stać (🤦‍♂️ – to pierwszy palm face, a będzie ich podczas tej wycieczki cała masa!), bo trzeba koniecznie zrobić sobie zdjęcie — oczywiście można go potem nie odebrać, ale odstać w kolejce to nie tyle przywilej ile niestety obowiązek — dla mnie zmarnowane 15 minut.

Po zrobieniu zdjęcia weszliśmy w końcu do sali muzeum, w której znajdują się puchary klubowe.

Muzeum i puchary

Jako że wraz z młodym jesteśmy socio FC Barcelony i wielokrotnie odwiedzaliśmy stadion Camp Nou, wiemy, ja wygląda to w Barcelonie i tego też spodziewaliśmy się tutaj, czyli:

  • Pokazania zdobytych przez klub pucharów
  • Opowiedzenia historii klubu
  • Przedstawienia gwiazd klubowych (zarówno tych starszych jak i tych najnowszych)
  • Przedstawienia drużyny i ich osiągnięć
  • Czy w końcu jakiegoś podkreślenia absolutnej dominacji Realu w Europejskiej piłce

I co dostaliśmy ?

Po wejściu do muzeum (czy czegoś, co miało je przypominać) mamy grafikę przedstawiającą, jak zmieniało się logo klubu na przestrzeni lat — jak na historię to muszę powiedzieć wyjątkowo skromnie.

Następnie gablota z kilkunastoma pucharami krajowymi w tym jeden, przy którym zapisano liczbę 35.

Obok druga gablota z pucharami europejskimi i to cała „pierwsza” sala (czy właściwie przedsionek nieco większej sali)

w dalszej części prezentuje się 14 pucharów za zdobycie ligi mistrzów (za którymi fruwa confetti) i dziwnie wyglądający puchar umieszczony w niewielkiej gablocie na ścianie. (dla najlepszej drużyny XX wieku)

Obok kolejna gablota gdzie prezentowane są złote piłki i złote buty.

Jakaś mikro salka (na może 5 osób) gdzie chyba coś wyświetlano (nie wiem, nie zaglądaliśmy za kotarę) i korytarz kierujący do wyjścia.

Międzyczasie mijamy jeszcze kilka pucharów za wygrane w koszykówce (nie miałem pojęcia, że real to tylko piłka i koszykówka — FCB to 6 profesjonalnych dyscyplin sportowych, a i to wydawało mi się niewiele).

Przechodzimy skromnym 5-metrowym korytarzem wprost na trybuny stadionu!

Trybuny

Prezentuje się …tak sobie wciąż trwają jakieś prace na niektórych trybunach, ale murawa przygotowana jest do rozgrywania meczów.

Na chwilę usiedliśmy na trybunach (by zrobić chwilę przerwy i zjeść jakaś śniadaniową kanapkę) i ruszamy dalej na zwiedzanie.

Przeszliśmy ok. 5 metrów do kolejnych drzwi, gdzie pan zeskanował nam bilety i … okazało się, że właśnie zakończyliśmy tour!

Szok!

Muszę powiedzieć, że nie wiem, kto z nas był w większym szoku!

Trafiliśmy do sklepu, który swoimi rozmiarami był mniej więcej 2 razy większy niż cały tour, który przed chwilą zakończyliśmy.

Gdyby nie 15 minut oczekiwania na zrobienie zdjęcia całość zakończylibyśmy … po 15 minutach!

Po prostu szok!

Sprawdziliśmy jeszcze ceny koszulek i wyszliśmy przed stadion, aby zadzwonić i zdać relację z odbytego właśnie touru.

Międzyczasie przed wejściem pojawił się przebrany za jednego z Simpsonów kibic realu Madryt, zapraszając, by zrobić sobie z nim zdjęcie.

Pomyślałem, że chociaż tak ten bądź co bądź wielki klub chce się zrewanżować za swój 💩 tour. Zrobiliśmy sobie wobec tego z nim fotkę … i okazało się, że nie ma on nic wspólnego z klubem a za fotkę trzeba mu po prostu zapłacić 🤦‍♂️

Wystarczy!

Wróciliśmy na stare miasto, bo zwiedzanie Bernabeu nie ma najmniejszego sensu!

Porównanie touru FC Barcelony i Santiago Bernabeu

Podsumowując i porównując te 2 toury, śmiało mogę powiedzieć, że:

  • Po wizycie w muzeum FC Barcelony (zwłaszcza z naszym audioprzewodnikiem) jestem w stanie nie tylko poznać historię tego klubu, ale też mogę określić, co się działo w Hiszpanii w tych latach, jacy zawodnicy przyczynili się do sukcesów, kim były prawdziwe gwiazdy klubu, jaka historia i tradycja stoi za tym klubem czy w końcu jakże prozaiczne kiedy i kto go założył!
  • Po wizycie na Bernabeu wiem tylko, tyle że parę razy zmienili herb i nic więcej!
  • Wizyta w muzeum zawsze moim zdaniem wiąże się z pokazaniem osiągnięć klubowych (wszak do tradycyjnego muzeum idziemy po to, żeby zobaczyć kolekcję obrazów itp.) w muzeum FC Barcelony wystawionych pucharów jest ok. 100 – to podkreśla prestiż klubu. Pamiętam jak parę lat, temu odwiedzałem muzeum AC Milanu (2 najbardziej utytułowanego klubu europy – 7x liga mistrzów) i zrobiło ono na mnie genialne wrażenie (moim zdaniem najlepsze muzeum klubowe) właśnie ze względu na puchary i ich wyeksponowanie.
  • Na bernabeu wiem, że mają jakieś puchary, ale ile jaki i za co ? – jeśli ktoś nie wie, jak wygląda puchar za klubowe mistrzostwo świata, albo choćby puchar króla — to może się mocno zdziwić!
  • Gwiazdy zespołu! To coś, co stanowi o sile i historii każdego klubu! Zarówno te obecne jak i te z dawnych czasów- każdy kojarzy zawodników typu Maradona, Pele, ale też Pirlo czy Buffon’a. Messi na Camp Nou ma swoją prywatną strefę z wszelkimi nagrodami, które otrzymał, ale Kubala (jeden z największych w historii fcb) ma choćby pomnik przed stadionem. Inieście, Stoiczkovowi czy Cruyffowi również poświęcono odpowiednią przestrzeń.
  • Na bernabeu nie poznałem nikogo! – ani słowa nie tylko o tych obecnych, ale nawet o di’stefano, który bądź co bądź zyskał miano jednego z najlepszych w historii i na wiele lat zdominował hiszpański i europejski futbol.
  • Sam tour, czyli zwiedzanie stadionu to już w ogóle porażka — jedyne czym mógłbym to usprawiedliwić to remont, ale nie mogę uwierzyć, że nie da się tego tak zaplanować, żeby nie odwiedzić choćby szatni gości!
  • Na Camp Nou zwiedzamy oprócz muzeum cały stadion! Jest zarówno strefa miksta, sala konferencyjna jak i wejście na murawę z możliwością zajęcia miejsca na ławce zmian.I oczywiście odwiedziny szatni (czyli duszy stadionu jak wytłumaczyli mi kiedyś na San Siro)

Drogi Realu

Być może nie udało się tego wszystkiego zorganizować lepiej, możliwe, że podczas remontu nie muzeum czy tour jest najważniejszy, ale na chwilę obecną robisz to Bardzo źle! I jeśli ktokolwiek zastanawiałby się, czy lepiej odwiedzić Madryt (i ich tour) czy może wybrać Barcelonę (i Camp Nou) to wybór wydaje się nie tyle oczywisty, ile właściwie nie ma go wcale!

Na dziś Bernabeu to 200% porażki!

Przewodnik po Barcelonie

Jeśli z kolei wy wybieracie się do Barcelony, to koniecznie sprawdźcie nasz przewodnik po Barcelonie (w wersji cyfrowej!) Specjalnie przygotowane trasy poprowadzą was po ulicach Barcelony, odkrywając przed wami tajemnice i sekrety miasta Gaudiego!!!

Planując wyjazd do Barcelony, posłuchaj mojego podcastu lub jeśli zastanawiasz się co robić na miejscu, sprawdź mój kanał na YouTube!