Jak już wiecie podczas naszego wypadu do Reus (takiej małej Barcelony) dowiedzieliśmy się, że pod miastem znajduje się Wielki szpital wybudowany w modernistycznym stylu. Architektem i twórcą tych zabudowań miał być nie kto inny jak sam Louis Domanach i Mantaner jeden z wielkich katalońskich architektów!
To o tyle istotne, że Louis wybudował również szpital świętego Pawła w Barcelonie, który nie tylko jest największym kompleksem modernistycznym w europie, ale trafił on na światową listę dziedzictwa UNESCO, bo jest po prostu … SUPER 😉
Wiedząc, jak to wszystko wygląda, wsiedliśmy do samochodu i pojechaliśmy na obrzeża Reus, aby zobaczyć ten w sumie nieznany cud architektury modernistycznej!
Parking
Szpital rzeczywiście znajduje się w pewnym oddaleniu od „cywilizacji”, ale widziałem, że jeździ tu normalny miejski autobus (wszak szpital ciągle działa! O czym nieco później), ale przy samym szpitalu znajduje się średniej wielkości parking, na którym spokojnie można zostawić samochód, plusem jest to, że nie trzeba za parkowanie płacić.
My niestety wyjeżdżając z domu, nie planowaliśmy, że będziemy wchodzić do jakichś zabytków i zabraliśmy na wycieczkę do Reus naszego psa! Dlatego po przyjechaniu na parking podzieliliśmy się kto kiedy idzie zwiedzać, a kto zostaje z małym bąblem 😉 i tu znów szok, bo szpital … można zwiedzać z psem! (pewnie nikt z was nie będzie z tego korzystać, ale dla mnie było to duże ułatwienie!)
Co do szpitala — nie jest on tak duży jak to, co możemy zobaczyć w Barcelonie, ale dekoracje niczym nie odbiegają od dzieł pozostawionych przez architekta w stolicy Katalonii.
Mozaiki, barwione szkło, sgraffito, zdobione kafle czy kute żelazo będą nam towarzyszyć podczas całej naszej wizyty w szpitalu. Kupując bilet, dostaniemy też audio guide’a (niestety nie ma po polsku) i wraz z mówiącym z niego „dyrektorem” szpitala wyruszamy na zwiedzanie tego kompleksu — a właściwie tylko 1 budynku. Niestety pozostałe nie są przeznaczone do zwiedzania.
Co to w ogóle za szpital?
To XIX w. szpital psychiatryczny! Dla ludzi naprawdę BARDZO BARDZO BOGATYCH!
Widać to zaraz po wejściu! Ściany, dekoracje czy meble (tak są tu meble i wyposażenie!) jednoznacznie wskazują, kto był pacjentem tego ośrodka.
Jadalnia czy pokój bilardowy to tylko drobne udogodnienia dla pacjentów.
Najlepsze i tak czai się na piętrze, gdzie znajdują się ich pokoje!
Musimy pamiętać, że mowa o XIX w. i udogodnienia takie jak elektryczność czy prywatna toaleta były wyznacznikiem ekskluzywności i bogactwa.
Jeszcze większe wrażenie robi na nas pokój znajdujący się przed pokojem pacjenta — nieco dziwne ułożenie tłumaczy głos ze słuchawki przewodnika bowiem:
„Cześć pacjentów wcale nie była chora, a zamknięta w szpitalu normalnie pracowała przyjmując zarówno gości jak i poświęcając się pracowym obowiązkom — do tego wykorzystywany był dodatkowy pokój.
Ale cześć z pacjentów tak bardzo była przywiązana do swojego stanu majątkowego, że ów pokój był … pokojem dla służby, która wraz z pacjentem umieszczana była w owym szpitalu!”
w sumie ciężko powiedzieć czy to jeszcze szpital, czy już może hotel z opieką medyczną.
A pacjęci byli pilnowani przez obsługę szpitala przy dość nowatorskiemu rozwiązaniu małej kratki w ścianie
w każdym razie warunki jak na dzisiejsze czasy są naprawdę ekskluzywne a co dopiero w XIXw. Jedynie kraty w oknach wykonane z cienkiego metalu przypominają, że to szpital dla psychicznie chorych!
Ja kolejny raz byłem w szoku, jak wielką wagę przywiązywano wówczas do szczegółów i piękna podczas projektowania właściwie czegokolwiek. Miało być nie tylko użyteczne, ale i piękne i to trzeba powiedzieć, udawało się w 100%.
Jeśli będziecie w Reus szpital powinien zająć miejsce nr 2 na waszej liście miejsc do odwiedzenia! Miejsce pierwsze nadal powinna zajmować Casa Navas!