Wiecie, gdzie są najlepsze Cachapas w Barcelonie ? A w ogóle co to są te Cachapas ? To parę słów wyjaśnienia, żebyście wiedzieli gdzie i czego szukać 🙂
Kiedy kilka lat temu po raz pierwszy zawitałem na hiszpańskie Wyspy Kanaryjskie, wraz z rodziną szukałem miejsca, gdzie moglibyśmy coś zjeść. Przy czym nie miałem pojęcia, że jeść można gdziekolwiek, bo właściwie wszystkie bary w Hiszpanii serwują jedzenie dobre albo bardzo dobre (od wielu lat nie miałem nigdy żadnej kulinarnej wpadki w hiszpańskich lokalach bez względu czy była to tzw. zabita dziura, czy restauracja z gwiazdkami).
Wracając do historii… Poszukując na Teneryfie miejsca, gdzie można coś zjeść, trafiłem do lokalu, w którym „tubylec” 😉 nie mówił ani słowa w innym języku niż hiszpański, a trzeba dodać, że wtedy jeszcze nikt z nas nie posługiwał się nim w żadnym stopniu. Nauczył on nas jednak 3 słów, które pamiętamy do dziś, a były to Cachapas, Arepas i Tequeños con chocolate 😀
Te dziwne słowa kryją w sobie niesamowity ładunek kulinarny, gdyż są to nazwy potraw typowych dla krajów Ameryki Południowej!
Cachapas to placki ze słodkiej mąki kukurydzianej pieczone na blasze, w których umieszcza się w formie nadzienia np. gruby plaster sera (tradycyjne) oraz/lub dodaje się inne składniki, jak na przykład rwaną wołowinę czy kurczaka zmieszanego z awokado. Pychota numer jeden!
Arepas to z kolei odpowiednik „hamburgera” czyli bułki z jasnej mąki, pieczonej na ruszcie, a następnie wypełniane mięsem lub innymi składnikami: sery różnego typu, kurczak, awokado, wołowina, wieprzowina… Pychota numer dwa!
Tequeños na przykład con chocolate – najbliżej im chyba do „kruasantów” z czekoladowym nadzieniem, bowiem są to rurki, smażone na głębokim tłuszczu, wypełnione słodkim nadzieniem. Polecam na wyśmienity deser!
Skoro już wiesz, co oznaczały magiczne słowa z Teneryfy, to teraz warto dowiedzieć się, w którym miejscu w Barcelonie znajdują się najlepsze Cachapas, czyli słodkie kukurydziane placki. Lokalem, który zdecydowanie warto odwiedzić, jest La Cachapera znajdująca się na Calle Villaroel, 57 niedaleko starego miasta (zaraz przy stacji czerwonej linii metra L1 – Urgell) Jest to miejsce, które zdecydowanie warto wpisać na swoją listę lokali, które warto odwiedzić w Barcelonie. Osobiście polecam albo tradycyjne Cachapas, z plastrem sera lub, dla nieco większych głodomorów, z kurczakiem i awokado! Za taki placek zapłacicie ok 10€. SMACZNEGO!