Niepełnosprawna Barcelona — część 3 (ludzie, miasto i zabytki)

Napisał Piotr
6 min. aby przeczytać

To będzie ostatnia część podsumowująca nasze przygody kiedy to z dnia na dzień musieliśmy zapoznać się z miastem i jego przystosowaniem dla osób niepełnosprawnych — więcej na ten temat możesz przeczytać tutaj. Dziś opowiem wam, jak przygotowane jest miasto dla osób niepełnosprawnych, jak reagują ludzie, czy i co da się zwiedzić i czy w ogóle warto przyjechać osobie niepełnosprawnej do Barcelony.

Miasto!

Kiedy odebrałem wózek inwalidzki i usiadł na nim mój syn, zrozumiałem, że to nie będzie łatwy czas! Barcelona jest miastem nadmorskim, ale jej położenie jest dość niespotykane, ponieważ już niecałe 7 km od wybrzeża są wzgórza liczące … 550 metrów. Zresztą takich podjazdów, wzniesień itp. w mieście jest cała masa i na to trzeba się niestety przygotować (tu właściwie zawsze z pomocą przychodzi komunikacja miejska), ale miasto rozumie, że część mieszkańców czy odwiedzających Barcelonę turystów porusza się właśnie na wózkach, czy ma inne niepełnosprawności, które nie powinny ich eliminować z życia społecznego. W efekcie wszystkie krawężniki w Barcelonie gdzie znajdują się przejścia dla pieszych, są obniżone do poziomu zero, czyli na równo z drogą! Niby szczegół, ale uwierzcie mi, to absolutna rewelacja! Pozwala to nie tyle łatwiej prowadzić wózek, ile osobie na wózku samej bez żadnego oporu przejeżdżać przez ulice! A to naprawdę GIGANTYCZNE ułatwienie. O jego braku przekonałem się kiedy wyskoczyliśmy na weekend do lloret del mar! Niby kurort aspirujący (a nawet będący) nazywany stolicą wybrzeża Costa Brava, ale właśnie te krawężniki umieszczone po 5-6 cm nad poziomem drogi powodowały, że cały czas zastanawiałem się jak i którędy jechać, a o samodzielnym jechaniu mojego syna mogłem zapomnieć.

Innym, wydawałoby się oczywistym ułatwieniem, jest umieszczenie lamp na chodniku — w Barcelonie dosłownie NIGDZIE nie znaleźliśmy miejsca, gdzie lampa przeszkadzałaby w przejeździe wózkiem — co niestety zdarzyło się we wspomnianym lloret.

Jeżdżąc wózkiem przez te 3 miesiące, właściwie nigdzie nie miałem problemu, żeby gdzieś wjechać, czy się dostać. Nawet Barcelońskie plaże są przystosowane dla osób niepełnosprawnych, choć uczciwie trzeba oddać, że najlepiej przygotowane były te w Castelldefels — gdzie nie tylko znajdowały się odpowiednie pomosty co też specjalne miejsca, gdzie można było, będąc na wózku, delektować się morzem wypoczywając w tym czasie w cieniu, to kolejne duże udogodnienie.

Co do samego miasta to nigdzie nie mieliśmy żadnych problemów komunikacyjnych, tak samo między ludzkich!

Ludzie

Za każdym razem kiedy byliśmy w jakiejś restauracji, kawiarni czy barze to obsługa traktowała młodego jako normalną osobę (bez zbędnego rozczulania), pomagając mu gdy tego potrzebował (np. odsuwając krzesło i robiąc miejsce na wózek), młody ANI RAZU nie czuł się wykluczony, czy pominięty, ale również nie odczuwał nadmiernej presji czy opieki. Ludzie w mieście są po prostu Bardzo pomocni, ale nie nachalni! Myślę, że każda osoba niepełnosprawna będzie się tu po prostu dobrze czuć.

Niestety do tej krainy słodkości i tęczy muszę też dorzucić cukierka z lukrecji. 😉

Hiszpanie niestety często nie patrzą, nie widzą dalej niż na 50 cm 😉 (poważnie, mają chyba jakaś narodową wadę wzroku) to powoduje, że będąc na wózku i jadąc samemu, młody często nie był przez nich zauważany i w konsekwencji czasem zagradzali mu drogę. Często też (To kolejna cecha narodowa Hiszpanów) potrafili zatrzymać się na środku drogi i zacząć rozmawiać ze znajomymi, w tym samym czasie blokując skutecznie przejazd dla wózka — to niestety drobne mankamenty, na które trzeba się nastawić.

Oczywiście zaraz po tym jak orientowali się o obecności wózka, robili dla niego odpowiednie przejście, ale jak to mówią, czasem niesmak pozostawał 😉 (a poważnie nie należy się tym przejmować i trzeba nauczyć się słówka perdon, albo permiso 😉 )

Pozostając w temacie ludzi, to znów niestety dostanie się turystom — nie powinienem chyba aż tak bardzo krytykować przyjezdnych, zwłaszcza że cała strona jest właśnie dla turystów — ale naprawdę niektóre ich zachowania są, delikatnie mówiąc karygodne.

Często turyści mają właśnie w poważaniu pewne międzyludzkie zachowania czy ustalenia, nawet jeśli są one zapisane na czerwonych polach w języku obrazkowym! Już tłumaczę, o co mi chodzi.

Na przykład, aby dostać się do Barcelońskiego metra, należy oczywiście skorzystać z windy, a w tych, absolutny priorytet mają osoby niepełnosprawne, następnie wózki dziecięce, czy rowery — to raczej jasne i oczywiste, dla osoby niepełnosprawnej winda jest jedyną możliwością, aby dostać się na peron metra.

Tu niestety parę razy zdarzyło się nam, że po prostu turyści wepchali się do windy, mając w głębokim poważaniu osobę na wózku! – NIEŁADNIE, ale zdarzyło się to tylko w miejscach obleganych przez turystów.

Natomiast takie sytuacje nie mają w ogóle miejsca jeśli w pobliżu jest jakaś osoba z obsługi — bo zarządzi ona, że inwalida korzysta jako pierwszy, a potem a potem kolejne osoby.

Zabytki

Ostatnie kwestia to zabytki i ich zwiedzanie. Właściwie wszystkie zabytki da się zwiedzać na wózku (każdy z nich albo ma windę, albo jest inne wejście, które umożliwia wjazd osobom niepełnosprawnym). Co do biletów tu już sytuacja zależy od tego czy nasza niepełnosprawność jest czasowa (skręcenie/złamanie nogi) czy stała (np. wady wrodzone) i od tego jest uzależniona ewentualna zniżka czy darmowe wejście. Te informacje znajdują się na stronach danego muzeum czy zabytki i aby je sprawdzić, wystarczy w wyszukiwarce internetowej wpisać nazwę zabytki i dodać do tego słowo descapasidad (np. casa batllo despacasidad)

Podsumowanie

Podsumowując, miasto jest naprawdę genialnie przystosowane dla osób niepełnosprawnych! Jeśli jesteś taką osobą, lub z kimś takim się wybierasz do Barcelony, to jest to na pewno Bardzo Dobrym kierunkiem! Ludzie są pomocni i uczynni, ale nie nachalni. Jedynym problemem pozostają niestety turyści, ale na szczęście nawet wśród nich sytuacje kłopotliwe zdarzają się rzadko!

Nie pozostaje nic innego jak tylko wybrać się do Barcelony!

Przewodnik po Barcelonie

Jeśli z kolei wy wybieracie się do Barcelony, to koniecznie sprawdźcie nasz przewodnik po Barcelonie (w wersji cyfrowej!) Specjalnie przygotowane trasy poprowadzą was po ulicach Barcelony, odkrywając przed wami tajemnice i sekrety miasta Gaudiego!!!

Planując wyjazd do Barcelony, posłuchaj mojego podcastu lub jeśli zastanawiasz się co robić na miejscu, sprawdź mój kanał na YouTube!